Mówi: | Andrzej Guła |
Firma: | Polski Alarm Smogowy |
Ruszają prace nad poprawą programu Czyste Powietrze. Ministerstwo Klimatu szuka stabilnych źródeł finansowania i większej efektywności
Od kwietnia br. w programie Czyste Powietrze pojawią się dodatkowe wymogi dotyczące kupowanych urządzeń – finansowanie będą mogły otrzymać tylko te, które znajdują się na liście zielonych urządzeń i materiałów. To odpowiedź na pojawiające się na rynku przypadki złej jakości sprzętu. Program wymaga jednak więcej zmian. Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło w tej sprawie konsultacje społeczne. Chodzi m.in. o zapewnienie odpowiednich źródeł finansowania wypłat dla beneficjentów i sprawnej obsługi wniosków.
– Program Czyste Powietrze jest programem żywym i wymaga ciągłych reform. Jedną z takich reform, o które apelujemy od dłuższego czasu, jest szybsza i sprawniejsza obsługa beneficjentów przez wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, żeby beneficjenci nie oczekiwali miesiącami na wypłatę środków finansowych, żeby ograniczyć do minimum biurokrację. Wtedy będziemy mogli realnie myśleć o dużo większej dynamice w programie Czyste Powietrze – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego (PAS).
W ostatnich tygodniach program Czyste Powietrze znalazł się na granicy bankructwa. Eksperci PAS i Fundacji Instrat alarmowali w połowie stycznia, że kilkadziesiąt tysięcy rodzin, które poniosły koszty ocieplenia domów i wymiany źródła ciepła, oczekuje na wypłatę dotacji. Zaległości w programie wówczas szacowano na 300 mln zł, a każdy kolejny tydzień zwłoki oznaczał dodatkowe 100 mln zł. Jak wyjaśnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska, wstrzymanie wypłat było spowodowane brakiem zapewnienia finansowania programu przez poprzednią ekipę rządzącą. W ostatnich dniach stycznia wypłaty zostały wznowione. Jak informuje MKiŚ, w najbliższym czasie finansowanie programu Czyste Powietrze będzie się odbywać ze środków Krajowego Planu Odbudowy, a także pieniędzy z Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko. Jednocześnie resort rozpoczął rozmowy o innych stabilnych źródłach finansowania, by program mógł działać bez zakłóceń.
– Pamiętajmy, że ten program jest konieczny, jeżeli chcemy rozwiązać problem smogu w Polsce, jeżeli chcemy oddychać zdrowym i bezpiecznym powietrzem – podkreśla Andrzej Guła.
Między 2018 a 2023 rokiem liczba wniosków o dofinansowanie wymiany przestarzałych źródeł ogrzewania oraz inwestycji w termomodernizację budynku przekroczyła 754 tys. Do wymiany pozostało jeszcze około 2,7 mln kotłów. Ubiegły rok był dla programu rekordowy – wpłynęło 217 tys. Był to pierwszy rok, w którym program zaczął wspierać nie tylko wymianę kopciuchów, ale też kompleksową termomodernizację. 70 proc. wniosków obejmowało dopłaty do takich inwestycji, w tym 58 proc. dotyczyło kompleksowej termomodernizacji.
– Propozycja uwarunkowania dotacji od inwestycji termomodernizacyjnej dotyczy wyłącznie tych gospodarstw domowych, które mają niższe dochody. Tam zdarzały się przypadki, że nieuczciwe firmy montowały pompy ciepła w domu, który nie nadawał się do takiej instalacji, czyli w domu, który był słabo docieplony, który był „wampirem energetycznym”. Efekty tego są takie, że ci ludzie zamiast obniżenia rachunków za energię będą płacić wysokie koszty za energię elektryczną. Pamiętajmy, że pompa ciepła jest dobrym rozwiązaniem, ale wymaga odpowiedniego standardu energetycznego domu, dlatego też nie nadaje się do domu, który jest bardzo źle zaizolowany, nie ma izolacji ścian zewnętrznych i który ma bardzo słaby standard energetyczny – podkreśla ekspert PAS.
Jak dodaje, w ostatnich latach zdarzało się także, że na rynek trafiały złej jakości urządzenia, np. pompy ciepła czy kotły na pellet drzewny, które nie spełniały standardów określonych w regulaminie programu. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wypracował więc w tym zakresie dodatkowe wymogi dla urządzeń, które zaczną obowiązywać od 1 kwietnia br.
– Do tej pory każdy mógł sobie kupić dowolną pompę ciepła, dowolny kocioł na pellet, byle spełniał standardy określone w regulaminie programu. W tej chwili to nie wystarczy, będzie można kupić i refinansować z programu Czyste Powietrze tylko te urządzenia, które są na liście prowadzonej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. My oceniamy tę zmianę pozytywnie – mówi Andrzej Guła. – Kupując złej jakości urządzenie, niespełniające wymagań emisyjnych, traci beneficjent. Tego typu przypadki się zdarzają, dlatego taka weryfikacja staje się najzwyczajniej w świecie konieczna. Ona jest zarówno z pożytkiem dla beneficjentów, dla tych ludzi, którzy montują takie urządzenia, ale również ona daje gwarancję tego, że osiągniemy pożądany efekt w postaci zmniejszenia emisji zanieczyszczeń do powietrza.
Jak podkreśla, ta zmiana ma charakter techniczny i nie powinna mieć wpływu na liczbę składanych wniosków.
– Teraz, kiedy ta lista urządzeń jest już dosyć dobrze rozpoznawalna i dobrze funkcjonująca, nie jest żadnym problemem przed wyborem źródła ciepła zobaczenie, jakie urządzenia kwalifikują się do wsparcia w ramach programu Czyste Powietrze. Tak że nie spodziewam się tutaj istotnych zaburzeń, jeżeli chodzi o liczbę składanych wniosków – podkreśla ekspert Polskiego Alarmu Smogowego. – Dużo większym problemem jest brak finansowania w programie Czyste Powietrze. Kryzys związany z utratą płynności finansowej może spowodować bardzo duże zaburzenia w programie.
Czytaj także
- 2024-05-09: Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
- 2024-04-30: Bilans integracji z UE jednoznacznie na plus. Polska jest czempionem w wykorzystywaniu funduszy unijnych
- 2024-05-07: Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-26: Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend
- 2024-04-19: Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
- 2024-04-25: Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-04-19: Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
W związku z prawie trzyletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku br. jego rewizję. Nowa wersja jest już w ok. 80 proc. uzgodniona z Komisją Europejską, a cały ten proces może się zakończyć w wakacje – poinformowała w tym tygodniu ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jednocześnie rząd planuje rozpocząć z KE negocjacje dotyczące przedłużenia terminu zakończenia KPO, ponieważ czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku.
Problemy społeczne
Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
Z danych GUS wynika, że pod koniec marca 159 firm w Polsce ogłosiło plany zwolnień grupowych łącznie 17 tys. pracowników. Badania koniunktury wskazują, że wśród przedsiębiorców przeważają nastroje pozytywne, jednak zdecydowanie więcej z nich planuje ograniczenie zatrudnienia niż jego wzrost. – Nie jest to jeszcze zapowiedź armagedonu, ale warto się zastanowić, z czego to wynika. W dużej mierze to efekt rosnących kosztów prowadzenia biznesu i spowolnienia gospodarczego – ocenia dr hab. Jacek Męcina, prof. UW i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Regionalne - Śląskie
Od kopalni węgla do kopalni pomysłów. Katowice i metropolia chcą być liderami innowacji
Jeszcze dwie dekady temu Katowice i inne miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii kojarzyły się głównie z przemysłem wydobywczym węgla kamiennego i licznymi problemami związanymi z transformacją gospodarczą, które bardzo mocno dotykały kopalnie i cały przemysł ciężki. Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.